Wojna w Warszawie…

Warszawa. Stolica Polski. Samo centrum miasta – hala targowa. Kupcy… super towar! Super jakosć, super marki, super ceny. Super naciągacze, super buble…

Od dawna było wiadomo że hala zostanie zlikwidowana. Pertraktacje miastz z kupcami trwały, ale jak zwykle „mądry Polak po szkodzie”. Kupcy chcieli być mądrzejsi. Polski standard. Jak się nie da po dobroci, to „zablokujemy, kamieniami… my im pokażemy”. Wstyd! Banda cwaniaków, banda rozwscieczonych staruszek i staruszków, młodocianych chuliganów żądnych sensacji i walki z policją.

Dziwię się, że policja była taka stonowana w stosunku do tych wandali, narwanych i rozwscieczonych debili z kamieniami w ręku. Młodzież z aparacikami pstryka zdjęca, „intelygentna” pani powołuje się na przepisy BHP… po czym woła „gestapoooo”. Co za kraj…

Wg mnie policja powinna użyć stanowczej siły, pałek, gazu… połowę aresztować, postawić przed sądem – wysokie kary… a dziadkom i babciom odebrać przywileje zdrowotne, bo skoro mają siłe…

To jest Polska własnie!

Magiczna liczba – mniej niż 2!